ThomasEverydaycloser's Notizen, 31 Jan 19

No nic. Jak już wspominałam, nie przegadam. Jesteś zamknięty na wiedzę. Co smutne, w końcu tak jak większość z nas będziesz miał z tego powodu nieprzyjemności :( Aczkolwiek Ci tego nie życzę. 

Ale ja to rozumiem,... Jak najbardziej. Czy maraton jest zdrowy dla olimpijczyka ? Rajd Dakar na granicy wycieńczenia organizmu w wysokiej temp czy wyprawa na biegun północny albo coś jeszcze podobnego? Nie. Czy Ci ludzie są mądrzy ? Lekarz powie. Nie. Chcą osiągnąć cel. Minimalizują skutki ale ważniejsze nie jest dobre samopoczucie w trakcie a efekt końcowy.. Wiadomo można na biegun bezpiecznie dotrzeć helikopterem, samolotem przez pustynie albo zamiast biec maraton przejechać tą drogę samochodem. Zdrowsze jest to dla organizmu. Nie to jest jednak celem. Cel jest inny :-) Nie mam zamiaru nie pic nie jeść i wymiotować. Mam po prostu mniej kalorii, wartości odżywczych niż powiniennem. I razem z utratą sadła osłabnie mój organizm bedzie trochę wyczerpany ale nie jest moim celem rozwijać w sobie choroby i trafić na oiom... Bez przesady jak "trochę" zrzucę do 87kg wprowadzę wszystko to co jest potrzebne by zdrowo utrzymywać tą wagę 

Byle byś do tego czasu dowiedział się co jest potrzebne, bo coś czuję, że nie koniecznie.  

Dzięki :-) uciekam bo mój organizm już dzisiaj spalił nie tylko tłuszcz ale katabolizuje sam mózg ;-) dobrej nocki  

Masz dobre założenia, ale nie podchodź do tego wszystko albo nic bo zawsze będzie nic. Po prostu utrzymuj deficyt kaloryczny. Najlepiej na poziomie 50% (jeżeli za mało to sobie zwiększ, ja w czasie redukcji jestem na poziomie 35-45% i do tego ok. 1000 kcal dziennie spalam dodatkowymi aktywnościami - da się). Dołóż do tego ćwiczenia. Najlepiej dużo ćwiczeń. Dietę oprzyj o tłuszcze i białko. Utnij węglowodany i cukry. Zwracaj uwagę na smak potraw i jeżeli masz ochotę na takie rzeczy jak sól to sobie posól. Postaraj się aby węglowodany takie jak kasze itd. były rozłożone przez cały dzień, a nie na jeden posiłek. Jeśli masz ochotę na wyskok w stylu pączek albo kawałek pizzy to sobie zjedz, ale wklep w appkę i zobacz jak dalszy ciąg dnia sensownie zbilansować. Codziennie mięso/ryby/sery itd. Jajek nie polecam. Raz na jakiś czas ok. Warzywa ok. Owoce raz na jakiś czas ok. Wszystko z umiarem, zachowując deficyt. Poza tym polecam nie czytać postów tzw. ketosekty czyli vibo, CPL, bysia, kluska itp. członkowie grupy wzajemnej adoracji. Nie szanują czyjegoś zdania i hejtują 24/7 czego wyśmiewanie i prowokowanie mogłeś doświadczyć w pierwszych postach. Każda nowa osoba tutaj przechodzi u nich taki chrzest i jest po prostu demotywowana. Myśl o sobie jak o chudym bo to co jest teraz to stan przejściowy. Nie oszukuj sam siebie i po każdym wymyku z założeń naprawiaj go kolejnymi dniami. Patrz na efekty w skali tygodnia. 2 miesiące i zapomnisz o problemie, a nowe nawyki żywieniowe zachowaj na stałe. Powodzenia! P.S. Za drugim razem się uda, za trzecim się uda, za czwartym i piątym też. Deficyt to czysta matma. Po prostu jak schudniesz to nie psuj swojego wysiłku i pracy, którą w to wszystko włożyłeś. Nie wracaj do codziennych kanapek czy schabowego w panierce... Ruszaj się. 

O wrzuciłeś mnie do ketosekty jak ja cale życie jade na węglach i nie popieram ketozy 😂 gratuluje 😂 bo co? Bo mówię laskom, zeby dorzuciły tłuszczy jak jedzą ich 20g dziennie, czy dlatego, że raz poparłam Vibo a tak to mam wszystko w dupie? 😂 Paranoja goni paranoję na tym forum 😂😂 Mój hejt bierze sie tylko i wyłącznie z faktu, że wiem jakie kuku można sobie zrobić żrąc stanowczo za mało, ale do ludzi to nie dociera, bo najważniejsze, żeby waga szybko pokazywała mniejszą liczbe. Tyle, nara. 

Niechcemisiu - z tym deficytem 50% toś ty chyba już do końca zgłupiał... Ludzie po co wy się wszyscy głodzicie. I NIE. Raz, drugi się może udać. ALE jak wszystko jest okej, to tak na prawdę nie ma prawa być drugiego razu. Zdrowa osoba po dobrej diecie nie zaczyna z miejsca tyć... 

~Niechcemisiu Bardzo dziękuje Ci za odpowiedz. Wszystkie uwagi bardzo cenne dziękuje :-) nie ukrywam, że "katosekta" chciała mnie zdusić już na starcie ale nie udało się. Odstępstw nie mogę robić żadnych bo mam bardzo duże samozaparcie i potrafię wprowadzić reżim, być metodyczny pilnować wszystkiego w całym okresie ale każde odstępstwo potrafi zepsuć cały plan. Trzymam sie go i nie wykraczam za niego. Do słodyczy i fastfoodow mnie nie ciągnie i raczej nie będę musiał tym przejmować. Do kalorii założonych będę dodawał każdy wysiłek fizyczny i o tyle zjadał. Pomyśle jak zamienić węgle na białko i tłuszcze nie odchodząc od jadłospisu. Jeszcze raz dziękuje :-)  

Niechcemisiu Miszcz ;) 

Mnie nie obchodzi bysiu na czym jedziesz. Dołączyłem Cię do grupy wzajemnej adoracji. Idź robić bicka, w nie tracisz swój cenny czas na zbędne komentarze. Nie ma najmniejszego sensu doprowadzać organizmu do stanu, który nigdy dla niego nie był naturalny. Nie jesteście Eskimosami, ani Masajami. To co niektóre prymitywne plemienia wypracowały przez setki lat nie jest naturalnym stanem dla naszej cywilizacji. Dla kontry polecam plemienia amazońskie, papuaskie w literaturze np. Bronisława Malinowskiego (pozycja bardziej rozrywkowa). Pokażcie mi gdzie jest u nich keto, a potem generalizujcie czy jest to stan naturalny czy nie (odnoszę się do całej twórczości niektórych osób na tym forum). Dieta oparta na tłuszczach jest bardzo dobra, ale nie leczy wszystkich chorób i również nas nie odmładza. Ludzie najczęściej błędnie ją wykonują tak jak vibo, a później udzielają rad z tego zakresu nie podając źródeł. Piszą, że lekarze i dietetycy to debile (dosłownie) i na niczym się nie znają. Dobrze zbilansowana dieta na deficycie nie daje po sobie oznak poczucia głodu przy minimalnym spożyciu cukru. Tak, to on doprowadza do napadu głodu bo powoduje skoki. Ja w życiu nie miałem wilczego apetytu stosując racjonalną metodę. Ponadto w pierwszych klasach przedszkola/podstawówki uczy się prostego dodawania i odejmowania. Jeżeli chcesz zrzucić to odejmujesz. Jeżeli chcesz przytyć to dodajesz. Na tym polega bilans kaloryczny gdybyście nie wiedzieli. Nie wnikam dalej w to co chcecie zrzucić i co chcecie przybrać na wadze. To już zależy od produktów, które spożywacie i multum innych czynników jak chociażby aktywność fizyczna. W tym wątku kończę dyskusję zajadając popcorn i ważąc ponad 10 kg mniej po miesiącu. Ponadto z szacunku do właściciela profilu skończcie lizać się po śmierdzących jajach z chowu klatkowego... 

na 3100 bedziesz tyl jak marzenie. mozemy sie nawet zalozyc o to. i nie podniesiesz swojego metabolizmu w zaden inny sposob niz cwiczeniami silowymi (dobudowaniem miesni). aktywnoscia mozesz podniesc conajwyzej WYDATEK. nie metabolizm. druga sprawa ze mowisz duzo o celowosci swojego dzialania i sportowcow.. tylko nie bardzo rozumiem dlaczego twoim celem jest obranie prawie ze najgorszej zdrowotnie diety w dodatku najmniej skutecznej. to tez z pasji jak u sportowcow? 😅🔨 chciales sie dowiedziec jak zdrowo schudnac i szybko. tutaj w linku masz odpowiedz. 125kg w 382dni. przestudiuj je dokladnie. https://cristivlad.com/total-starvation-382-days-without-food-study/ 

Niechcemisiu, na kolezanke BHB to ty nie warcz bo jest to jedna z nielicznych tutaj ktora mysli samodzielnie i nie pierdoli sie w tancu. czego o tobie za bardzo powiedziec sie nie da. 

Wrrr... wrrr... hau... hau... auuuuuuuuuu... 

Ale ja już nie jestem sportowcem od 11 lat.. Chce tylko schudnąć i potem dalej coś ze sobą robić dla siebie. Po co szukasz dziury w całym? Dokładnie wraz z workiem i bieganiem mam w planach budowanie mięśni rownież. Po zejściu z brzuchem tłuszczem właśnie to mam w planach. Cieszę sie ze sie zgadzamy. Skąd 3100?? P.S. Proszę nie pisz ze najpierw masa potem redukcja, itd itp. Plan jest prosty bilans prosty. Mam dwa etapy najpierw zrzut potem utrzymanie kg z możliwym wzrostem mięśni (jeśli bedzie) i ogólnie utrzymaniem dobrej kondycji i sylwetki. Filozofia nie jest tu potrzebna. Prosty wynik mnie interesuje szczegóły ze można lepiej inaczej itd itp wiadomo na wszystko jest teoria i wszystko da sie lepiej. Ja wybrałem taką drogę i dwa etapy. Realizuje pierwszy. Dzięki za opinie  

Po co ten zamęt ? Niech nikt na nikogo nie warczy. Każdy może sie wypowiedzieć i ogólnie szacuneczek dla wszystkich. Pozdro 

Ty nie masz osiągnąć celu tylko masz schudnąć tak jak ten wielbiciel 69 Ci nakazuje. Zrozum to w końcu albo wyjdź z tego forum xD On tu jest szeryfem, prawdziwym chudym bykiem, który nie pozwoli by jakiś typek tak po prostu się odchudził i podzielił się doświadczeniami z innymi. On chodzi i patroluje teren. Krytykuje doświadczenia wszystkich. Wali każdego kto napisał coś nie po jego myśli. Karmienie takiego trolla, który je tylko smalec na każdy posiłek jest bezcelowe. Ludzie to już nawet z nim nie dyskutują bo gość ma jakieś zaburzenia emocjonalne. Poza tym dla przykładu: raz Ci napisze, że kiełbasa jest dobra, a owoce są be, a kolejnego dnia napisze odwrotnie, przekręci i jeszcze coś doda. W ogole nie wiem czy wiecie, ale ketodieta leczy raka. Jak widać takiego raka jak vibo nie wyleczy xDDD 

No zauważyłem, ze wiele z tych opinii sie wyklucza w rożnych miejscach i postach. Odchudzanie jedzeniem tłuszczu mi niezbyt podchodzi ;) Nie mam zamiaru z tego forum nigdzie iść bo mam tu robotę do zrobienia :-) 87kg wynik. Nic i nikt tego nie zatrzyma i nie zmieni. Wyciągam dla siebie to, co najlepsze i dziękuje za wszystkie opinie. Nie ma sensu na siebie warczeć każdy może sie wypowiedzieć. Trzeba wziąć dla siebie z tego co sie przydaje i iść do przodu 👍👊 

Tak trzymać! 

ThomasEverydaycloser, ja i wiele innych osob juz to na sobie przetestowalismy. to nie jest zadne teoretyzowanie. tak samo jak masz wyzej testimoniale ludzi ktorzy twoim planem robiac zrobili sobie metaboliczne kuku i konsekwencje tego ponosza przez wiele lat. nie jest zbyt rozsadnym ignorowanie takich informacji uwazajac ze sie jest superbohaterem ktoremu sie uda. 

Niechcemisiu, keto dieta leczy raka. i masz tutaj na to badanie w ktorym zlosliwy glejak mozgu zostal pokonany w 8 tygodni. ale.. badz sobie dalej nadetym bucem ktory ignoruje dowody. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4367849/