w tygodniu ci przybywa glikogenu i wody ktory wypaliles tym cardio weekendowym. nie patrz na kg bo to bez sensu. kup sobie faldomierz i bazuj na tkance tluszczowej bo to ze na silowni dobudowales miesa i kg wzrosly jest korzystne. im wiecej miesa tym wieksze twoje zapotrzebowanie wiec tym wiecej spalasz siedzac na dupie. w skrocie ja to postrzegam tak ze silownia to 2 kroki w przod a cardio to 1 w tyl
29 Aug 16 vom Mitglied: vibo69
|
Jest w tym trochę racji co napisałeś ale nie do końca . To jest kwestia do czego tak naprawdę zmierzamy . Prawdą jest to że waga nie jest już na tym etapie wyznacznikiem a jedynie pewną formą kontroli czy nie skaczymy z wagą gwałtownie w górę . Co do cardio nie zgodzę się z tobą że to krok w tył . Bo moim celem nie jest tylko wybudowanie mięśni ( chociaż też ) ale przede wszystkim rzeźba i kondycja fizyczna , cardio i interwały lub treningi grupowe poprawiające wydolność i wytrzymałość to dobre uzupełnienie treningu siłowego . Zdaję sobie sprawę z tego że na siłowni buduję mięsień a później część tego co wybudowałem spalam ale wraz z tkanką tłuszczową . Tak czy inaczej netto i tak wychodzę na plus .
29 Aug 16 vom Mitglied: jacek_71
|
Netto w rozumieniu że i tak przyrost mięśni jest , a tkanka tłuszczowa leci w dół . Kontroluję to na specjalistycznej wadze na siłowni od 3 miesięcy i ładnie widać jak mięśnie delikatnie przyrastają a tkanka tłuszczowa się kurczy . :)
29 Aug 16 vom Mitglied: jacek_71
|
to samo da sie zrobic bez cardio. mysle ze skakanie z waga w gore to plus (przy zalozeniu ze smalcu nie przybylo). po drugie jak micha jest trzymana i znasz swoje zapo to nie masz sie co spodziewac jakichs anomalii. wtedy wszystko idzie wedle wyliczen. i chodzi tez o to ze robiac cardio zajezdzasz sie bardziej i tak na prawde opozniasz regeneracje miesni i tym samym ich wzrost w czasie. czyli podsumowujac przedluzasz redukcje. a jak spalisz smalec to kondycja skoczy sama z siebie. ja po pierwszej redukcji czulem sie jakbym mial 10 lat mniej
29 Aug 16 vom Mitglied: vibo69
|
Vibo pewnie że można bez cardio ale z drugiej strony to kwestia pewnych założeń a przede wszystkim wypracowania stylu życia który przynosi nam radość. Pisałem już wcześniej że jeżeli chodzi o michę pilnuję jej tyle o ile na bazie ogólnych założeń tj dobre śniadania , 4-5 posiłków , mało węgli na wieczór głownie białko . Przyjmowanie dobrych tłuszczy regularnie , ryby, orzechy ... ale bez liczenia ile gramów białka czy węgli i tłuszczu , poza tym dobre winko , od czasu do czasu soczysty stek którego kocham , sushi no i nie wygłupianie się jak jestem gdzieś na imprezie rodzinnej że nie zjem obiadu bo to wieprzowina :) . Na to wszystko nakładam dużą aktywność fizyczną tak jak napisałem i efekty które osiągam są naprawdę jak dla mnie super . Czuję się świetnie a obecny styl życia to nie jest coś co mnie męczy i czekam tylko na zakończenie diety tylko fajna zabawa która staje się stylem życia (apropos _71 przy nicku oznacza mój rok urodzenia więc sportowcem wyczynowym to ja raczej już nie zostanę ). Ale dzięki za wskazówki , bo człowiek uczy się całe życie a Ty widzę bardzo profesjonalnie podchodzisz do tematu .
29 Aug 16 vom Mitglied: jacek_71
|
profesjonalnie to nie wiem.. :D raczej chodzi o to ze nie lubie robic malpiej roboty i minimalizowac wszystko jak tylko mozliwe a jednoczesnie maksymalizowac efekt. no i gryps w tym ze: 1. jesli robisz cardio nie dla sylwetki tylko bo lubisz to spoko. inaczej wydluzasz proces. 2. 4-5 posilkow to krok w tyl bo ciagle podnosisz insuline i tym mniej czasu w ciagu doby masz aby dobrac sie do swoich zapasow. 2-3 w zupelnosci wystarcza. ja np wole sie obezrec niz skubac caly dzien a na sylwetke nie wplynie to negatywnie a wrecz pomoze spalac smalec (dluzej insulina nisko). 3. wiekszosc wegli powinno sie zjesc na wieczor lub okolotreningowo (lepszy sen/energia na trening). nigdy na sniadanie. 4. dobre tluszcze to sa smalec, maslo, koko, oliwa. te co wymieniles potrzebujesz najwyzej kilka gram dziennie. 5. wieprzowina to bardzo dobre mieso. im bardziej tluste tym lepiej
29 Aug 16 vom Mitglied: vibo69
|
Vibo to co piszesz jest zupełnym przeciwieństwiem tego co robię ... a przecież 30 kg miej w 6 miesięcy ( tłuszcz 19,1% ) i spadek cholesterolu z 240 do 170 nie jest przypadkiem i nie wynika raczej ze złego panu treningów i diety ;)
29 Aug 16 vom Mitglied: jacek_71
|
No może nie zupełnym przeciwieństwem ale mocno odbiegają od tego co robię :)
29 Aug 16 vom Mitglied: jacek_71
|
niski cholesterol nie jest akurat powodem do dumy bo ten jest nosnikiem hormonow. googluj: klamstwo cholesterolowe
29 Aug 16 vom Mitglied: vibo69
|
http://goo.gl/hXs5rc http://goo.gl/Sh3WOX
29 Aug 16 vom Mitglied: vibo69
|
Ciekawe jest to co piszą na temat cholesterolu , szczerze mówiąc nigdy w temat jakoś się nie wgłębiałem i moje przekonanie było takie jak się słyszy , wysoko cholesterol = miażdżyca. Muszę zgłębić ten temat . Ale z tego co zdążyłem poczytać to sztuczne zbijanie jego za pomocą leków jest najgrożniejsze ...
30 Aug 16 vom Mitglied: jacek_71
|
dzięki Vibo na zrócenie na to uwagi ... mam temat do przestudiowania bo jest rzeczywiście ciekawy.
30 Aug 16 vom Mitglied: jacek_71
|
dokladnie tak. wiecej szkody z takiego 'leczenia'. po drugie miazdzyca jest od wegli, niedoboru K2 i nadmiaru wapnia
30 Aug 16 vom Mitglied: vibo69
|